Czyli każdy ma jakąś misję do wypełnienia.
Historia opisana w poprzednim tomie, ma swoją dalszą część. Debren i jego kompania przedziera się przez zimowe góry. Poobijani, pomęczeni, niektórzy z gorączką. W czasie swej wędrówki trafiają na most. I nie było by w tym nic niezwykłego, jak nie fakt że zostaną na nim napadnięci. Nie przez zbójców, czy jak trolla, tylko przez gryfa. Podczas potyczki obydwie strony odniosą rany. Nasi bohaterowie w dalszej drodze natrafią na oberżę. Jeszcze tego nie wiedzą, ale zabawią w niej na dłużej.