Załoga statku Argos obserwuje nową planetę – Aurę. Widać tylko warstwę chmur, nic jej nie przenika, nawet podczerwień. Tak, jakby planeta została zbudowana z mgły – czyżby załoga nie znała gazowych gigantów. No, chyba że zna, a planeta jest zbyt mała na giganta, tylko jest dziwna. Z powierzchni dochodzi tylko poważający się sygnał. Załoga szybko ustala miejsce jego pochodzenia. W końcu pada długo oczekiwany i oczywisty rozkaz – będą lądować.