Czyli jak stać się wampirem.
Głębokie zadupie gdzieś w okolicy Santa Fe w Stanach Zjednoczonych. Ktoś obserwuje położony samotnie dom. Ma się tam znajdować jakieś gniazdo. Grupa ludzi szykuje się do inspekcji. Są zbyt dobrze (i całkowicie nietypowo) wyposażeni, jak na ornitologów. Ba! Są uzbrojeni! W gnieździe może być 6 osobników, a nawet, być może, sam Mistrz. Chyba nie polują na graczy RPG. Ci nie żyją w gniazdach. Przynajmniej ja tak nie żyłem… (kiedy grywałem. W sumie teraz również w gnieździe nie mieszkam :-) ) Grupa jest wyszkolona, a przed wejściem zostaje… pobłogosławiona. Wejście ma się odbyć w czasie dnia. Zwykle takie akcje są w nocy/nad ranem. No ale może na graczy RPG żyjących w gniazdach, są inne procedury.